antystresowa.pl/

Malowanie po numerach – obraz z własnego zdjęcia

Kupić, czy nie kupić – oto jest pytanie…

Uwaga! Tekst zawiera linki afiliacyjne!

Długo zastanawiałam się nad kupnem zestawu do malowania po numerach ze zdjęcia. Obawiałam się, że efekt końcowy będzie się różnił od oryginalnej fotografii, a całość wyjdzie kiczowato. Jednak z biegiem czasu, pomysł personalizowanego obrazu coraz bardziej do mnie przemawiał. Widziałam wiele gotowych prac, które wyglądały wprost zjawiskowo. Postanowiłam zaryzykować i spróbować czegoś nowego. Z wielu dostępnych na rynku sklepów oferujących malowanie po numerach ze zdjęcia, wybrałam sklep internetowy, który w swojej ofercie ma także mozaiki fotograficzne, czy mapy. Efekt był naprawdę zaskakujący.

Zdjęcia i projekt obrazu do malowania po numerach

Kupno obrazu postanowione, ale co ze zdjęciem? Jakie będą najbardziej odpowiednie? Tu pojawił się problem. Choć przeróżnych fotografii mam niezliczoną ilość, nie mogłam się zdecydować, która będzie się najlepiej prezentować. Czy ma to być portret, krajobraz, czy może zdjęcie mojego zwierzaka? Ostatecznie wysłałam do sklepu pięć, najbardziej obiecujących fotek. Nie chciałam, żeby obraz był zbyt prosty, a jednocześnie bałam się, że szczegóły ze zdjęć nie będą widoczne w satysfakcjonującym mnie stopniu. W tym samym dniu otrzymałam odpowiedź z kilkoma wstępnymi projektami. Wybrałam wizualizację zamku Inveraray w Szkocji, postanowiłam jednak poprosić o zmianę kolorów na jaśniejsze. Oryginalne zdjęcie, pierwszy i drugi projekt możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej.

Wiadomo, obraz malowany ręcznie, do tego stworzony z kolorowych plam, nie będzie idealnym odwzorowaniem zdjęcia. Ja całkowicie to akceptuję. Pierwsza grafika wydawała mi się zbyt ciemna, dlatego poprosiłam o zmianę kolorów na bardziej żywe i wyraziste. Drugi projekt różni się co prawda od oryginalnej fotografii, kolory nie są odzwierciedlone jeden do jeden, ale całość moim zdaniem prezentuje się doskonale. Pamiętajcie, że to Wam ma się podobać obrazek – nie bójcie się prosić o zmiany 🙂

Realizacja była naprawdę szybka. Projekt zaakceptowałam we wtorek, w środę obraz został wydrukowany, a w piątek był już u mnie. Szczerze, myślałam że między pierwszym a drugim etapem minie co najmniej siedem dni.

Malowanie po numerach ze zdjęcia – co zawiera zestaw?

Jak każdy zestaw do malowania po numerach, również ten, zawiera trzy pędzelki różnej grubości, mocowanie, płótno naciągnięte na ramę, farbki i kartkę ze schematem. Czy produkty różnią się w jakiś sposób od tych, które znamy z tradycyjnych obrazów? Jakiej jakości są elementy zestawu? O tym przeczytacie poniżej.

Zestaw do malowania po numerach ze zdjęcia
Zestaw do malowania po numerach ze zdjęcia

Obraz

Zacznę od płótna, które już po rozpakowaniu przykuło moją uwagę. Jest naciągnięte na grubą, drewnianą ramę, nie badziewną sklejkę. Narożniki są od wewnątrz dodatkowo wzmocnione. Obraz jest przez to nieco cięższy, a całość wygląda dość masywnie, ale przy okazji prezentuje się bardziej elegancko i profesjonalnie. Bawełniany materiał nie jest pofałdowany, co zdarza się czasem przy kupnie tańszych malowanek. Płotno jest wysokiej jakości, dobrze zagruntowane. Kontury wzoru mają jasnoszary kolor. Są dość delikatne, ale dobrze widoczne. Liczby jednocyfrowe są pogrubione i trochę większe od dwucyfrowych.

Pola z numerkami, niektóre już pomalowane
Pola z numerkami, niektóre już pomalowane

Jakość płótna jest zauważalna już od pierwszego ruchu pędzlem. Dobrze chłonie farbę. Nawet przy delikatnych maźnięciach nie zauważymy przebijających od spodu białych kropek. Zdziwił mnie natomiast sposób naciągnięcia płótna na ramę – zazwyczaj wzór do malowania kończy się gdzieś w połowie ramki, tak że widać biały pasek, na którym nie ma już linii. Tu wzór kończy wchodzi pod spód, przez co dużo pól zostaje na ramie. Mi jakoś specjalnie to nie przeszkadza, ale w tym konkretnym wzorze, zaburza to nieco perspektywę. Ławki są ucięte a wieże prawie wychodzą poza kadr. Warto mieć to na uwadze przy zakupie i wybrać zdjęcie bez obiektów bezpośrednio przy krawędziach. Można też np. poprosić o wydruk obrazu z marginesem.

Ramka obrazu do malowania od spodu
Ramka obrazu od spodu – duża część pól wychodzi poza kadr

Farbki w zestawie do malowania po numerach

Mój obraz składa się z dwudziestu jeden kolorów. Zestaw zawierał jeden komplet farb, co spokojnie starczyłoby na pomalowanie dwoma warstwami każdego pola. Pojemniczki są większe niż w większości podobnych produktów. Wypełniono je płynem praktycznie po brzegi, więc lepiej otwierać wieczka ostrożnie. Ja zazwyczaj maluję każde pole dwukrotnie, ale tym razem nie było to konieczne. Ciemne kolory wyglądają pięknie już przy pierwszym pokryciu. Druga warstwa sprawdza się przy jaśniejszych, gdy widać cyferki, albo ruchy pędzla. Czasem więcej farby osadza się na bokach pól a mniej na środku.

Farbki z zestawu do malowania ze zdjęcia
Farbki z zestawu do malowania według własnego zdjęcia

Kolory są bardzo wyraziste i dobrze kryją. Po pomalowaniu są matowe, nie odbijają światła i brak im tego charakterystycznego połysku, który pamiętam chociażby z obrazu ,,Grzywą malowane”. Moim zdaniem to duży plus. Na początku farby wydawały mi się dość lejące. Nie przepadam wprawdzie za tymi mocno oleistymi, ale nie spotkałam się wcześniej z tak płynnymi. Myślałam, że może trzeba je pomieszać, ale w trakcie kolorowania doszłam do wniosku, że nie jest to konieczne. Farbki nie są rozwodnione. Woda nie oddziel się od pigmentu, więc ta płynność w niczym nie przeszkadza. Przy okazji nie musimy martwić się, że gęste medium zaklei nam pędzel, który będziemy zmuszeni co chwilę płukać.

Malowanie zamku po numerach
Malowanie fragmentu wieży

Pędzle

W zestawie znajdują się trzy drewniane pędzelki z nylonowym włosiem – dwa okrągłe w rozmiarach 1 i 3 oraz płaski w rozmiarze 6. Po skończeniu całego obrazu zachowały swój wygląd, a końcówki się nie zdeformowały. Są nieco odbarwione, ale to raczej normalne przy jasnym włosiu. Do pomalowania całości używałam też swoich pędzli, choć myślę że tymi spokojnie da radę wykonać całość.

Pędzle w zestawie do malowania po numerach
Pędzelki z różnymi końcówkami

Schemat z grafiką i numerkami

Kartka ze schematem jest genialna. Zawiera nie tylko pola z odpowiadającymi im numerami – jest także wydrukowana w kolorze. Zamiast szukać odpowiedniej cyfry z lupą możemy po prostu rzucić okiem na barwy. Na dole kartki znajduje się także lista numerów na tle odpowiadających im kolorów. Dzięki temu łatwiej znajdziemy interesujący nas obszar na kartce gdy np. zamalujemy część pola lub cyfrę.

Kartka ze schematem do malowania - widać kolory i numerki
Kartka ze schematem – widać kolory i numerki

Do mojego zestawu były dołączone także bony zniżkowe na kolejne produkty ze sklep 😉 Na pewno z nich skorzystam.

Ogólne wrażenia z malowania po numerach ze zdjęcia

Cały proces malowania jest bardzo przyjemny. Farbki kryją doskonale, przez swoją konsystencję łatwo rozprowadzało się je na płótnie. Pomalowany obszar się nie świeci, jest gładki i matowy. Nie spodobał mi się jedynie kolor zielony, którym pomalowałam wszystkie pola dwa razy. Z bliska nadal widać ślady pędzla, a wykorzystałam całą farbkę. Ale, to tylko jeden kolor z ponad dwudziestu, a ja jestem perfekcjonistką. U mnie wszytko ma być na tip top. Miałam już obrazy, gdzie część farb nie kryła wcale, a część miała konsystencję smaru… W trzech szarych farbkach zdarzyły się też przypadkowe kleksy różowego. Nie wiem skąd się tam wzięły. Jeden kolor wymieszałam patyczkiem, z reszty korzystałam normalnie. O dziwo, nawet gdy zamoczyłam pędzel w plamie i oryginalnej barwie jednocześnie, na płótnie wychodził szary.

farbki - widać plamy koloru
Szare farbki – widać plamy koloru różowego

Oczywiście nie obyło się bez pomieszania kilku kolorów i improwizacji. Pomalowałam jasnym zielonym nie te pola, a część pominęłam. Niektóre cyferki stają się mało widoczne po pokryciu farbą otaczających je obszarów. Warto najpierw zamalować te najmniejsze kropki, a dopiero następnie zająć się większymi polami. W przeciwnym wypadku może być potrzebna lupa.

Maluję obraz po numerach ze zdjęcia
Maluję obraz z własnego zdjęcia

Nie do końca odpowiadają mi te ucięte ławki na dole obrazu, ale to też kwestia ujęcia. Gdyby były trochę wyżej wyglądałoby to inaczej. Dużo zależy od tego jakie zdjęcie wybierzecie. Czy będzie miało więcej, czy mniej szczegółów, jaka będzie perspektywa. Obrazy są dostępne w kilku różnych formatach, im większy, tym większe będą pola. Ja wybrałam rozmiar 40×60 cm i był to mój pierwszy taki obraz.

Plusy

  • Duża ilość farb w pudełeczkach,
  • farbki świetnie kryją, są matowe,
  • na obrazie nie widać białych kropek,
  • włosie pędzli się nie odkształca,
  • solidna, drewniana rama,
  • zagruntowane, wysokiej jakości płótno,
  • schemat z numerami i kolorami w jednym,
  • szybka realizacja zamówienia,
  • możliwość zmiany projektu,
  • kilka rozmiarów obrazów do wyboru.

Minusy

  • Spora część obrazu wychodzi za ramkę,
  • niektóre numerki są bardzo małe,
  • cena za obraz od 219 zł.

Choć obraz jest dość drogi, bo na starcie musimy zapłacić ponad 200 zł, to myślę że jest wart swojej ceny. Nie spotkałam się jeszcze z tak wysoką jakością malując obrazy po numerach. Tworzenie tego zamku było wielką przyjemnością. Kilka drobnych niedociągnięć tak właściwie ginie przy tylu plusach. Tym razem tak się wkręciłam w malowanie, że zrobienie całości zajęło mi trzy popołudnia. To chyba mój rekord. Na pewno skuszę się na kilka kolejnych projektów od PicArty. 🙂

Leave a Reply