antystresowa.pl/

Amazing world of horses – konie, koniki i koniksy

by Cindy Elsharouni

Pierwsza książka z końmi w kolekcji

Szukając kolejnej kolorowanki, która mogłaby wzbogacić moją kolekcję, zastanawiałam się, dlaczego nie posiadam żadnej książki w całości poświęconej koniom? Przecież uwielbiam te zwierzęta. Jestem do nich bardzo przywiązana, a przebywanie w ich towarzystwie, oraz sama jazda konna, sprawia mi wiele radości. Czemu więc nie przenieść ukochanych czworonogów na papier, by móc być blisko nich w każdym momencie? I tu właśnie pojawiła się z pomocą książeczka Amazing world of horses.

Biały kruk wśród kolorowanek

Ilość książek o tej tematyce woła o pomstę do nieba. O ile zwierzęta, te mniej lub bardziej fantastyczne pojawiają się sporadycznie jako część obrazków w kolorowankach, tak całą książkę nimi wypełnioną znaleźć jest trudno. Tym bardziej, jeśli chodzi o wybrany gatunek. Egzotyczne zwierzęta, lub te udomowione, jak psy i koty, jako bohaterowie rysunków są dość popularne. Nie można tego jednak powiedzieć o koniach. Jeśli już znalazłam książkę, która była im w pełni poświęcona z jakiegoś powodu mnie nie przekonywała. Albo konie wyglądały nierealistycznie, albo rysunki wydawały się zbyt proste. Muszę przyznać, że ta, którą wybrałam początkowo również do mnie nie przemówiła. Konie we wzorki? To nie dla mnie… W kolorze będą wyglądały jak dywan. Z drugiej strony spojrzałam na to, jak na wyzwanie. Nie wszystko musi być przecież tak proste, jak bym chciała. Może jednak spróbuję i uda mi się stworzyć coś ładnego? To i tak najlepsza książka jaką znalazłam…   

Obrazek konia pomalowany pisakami - Amazing World of Horses
Wzorzysty koń malowany pisakami pędzelkowymi

Pozytywne zaskoczenie

Powiem szczerze, nie rozczarowałam się. Mogę nawet powiedzieć więcej. Po pierwszym spojrzeniu na rysunki byłam nastawiona bardzo optymistycznie. Mam co prawda lekki niedosyt – więcej zwierząt mogłoby wyglądać naturalnie. Chociaż… co pozostanie wtedy do kolorowania? Pięć minut i skończone, a przecież nie o to chodzi. Chyba, że to na taki szybki stres 😉 Konie ozdobione motywami roślinnymi lub geometrycznymi elementami mają swoje zalety. Nie tylko urozmaicają obraz, ale wprowadzają do niego także troszkę abstrakcyjności i fantastyki. Dzięki temu są dużo ciekawsze. Zachęcają do ruszenia głową i puszczenia wodzy fantazji. Czarny rumak w żółte kropki, z różową grzywą? Dlaczego nie. 

Linie, z których składają się obrazki są przeróżnej grubości. Jak już kiedyś wspominałam, za tymi całkiem grubymi nie przepadam. Tutaj część z nich jest jednak elementem w pełni zamierzonym. W kilku kolorowankach widać czarne, nadrukowane obszary. Po prostu wizja artystki, która stwierdziła, że to będzie lepiej wyglądać. Niektóre konie oprócz kresek imitujących cień są pokryte szarym tuszem. Wygląda to na wprowadzenie elementów grayscale, które również mają nam pomóc w cieniowaniu oraz stworzeniu głębi postaci. Trudno to wyjaśnić słowami, więc zobaczcie poniższe zdjęcie.

Cindy  Elsharouni, The amazing world of horses grayscale
Grayscale w książce do kolorowania

Wady i zalety kolorowanki

Pracując z pierwszymi obrazkami celowo użyłam pisaków, żeby sprawdzić czy przebijają przez papier. Jaśniejsze kolory prawie nie pozostawiają śladu na drugiej stronie kartki, z ciemniejszymi jest już gorzej. Widać je wyraźnie, chociaż nie brudzą kolejnych kolorowanek, co stanowi duży atut. Papier nie jest gruby, ale wystarcza. Brakuje mi trochę czarnej powierzchni na odwrocie kolorowanek – dzięki niej wszystko wygląda o wiele estetyczniej. Kartki dobrze przyjmują kredki – nie powstają przerwy, przez które prześwituje kartka, kolor rozmazuje się w dobrym stopniu. Nic dodać, nic ująć. Najlepiej od razu zabierać się za tworzenie, bo kolorowanka jest po prostu genialna. Większość zwierzaków można spokojnie przywołać do życia już w kilkadziesiąt minut. Oczywiście poziom trudności, a co za tym idzie nakładu pracy jest bardzo urozmaicony. Zawsze można też dodać coś od siebie – tło, elementy takie jak skrzydła, uwiązy i tym podobne.

Dla mnie ta książeczka to doświadczenie pełne pozytywnych wrażeń i miłych niespodzianek. Mogę ją z całego serca polecić, nie tylko koniarzom spragnionym bliskości swoich pupili, czy miłośnikom wszystkich czworonogów. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość jej zakupu w formie pliku pdf. Takie sytuacje przekonują mnie do tego, że warto podjąć ryzyko kupienia czegoś nowego – książki autora, którego kompletnie nie znamy, lub którego prace nie są powszechnie dostępne na rynku w Polsce. Do tego nie wiemy co znajduje się w środku, bo w internecie nie ma żadnych gotowych prac. Przysłowiowy kot w worku, może się czasem okazać czymś naprawdę wspaniałym, wartym zachodu. Nie każdemu może to jednak odpowiadać, dlatego zachęcam do szybkiego przeglądu wnętrza. Piszcie w komentarzach swoje odczucia odnośnie książek, polecajcie mi oraz innym swoje ulubione pozycje i dumnie prezentujcie swoje dzieła. Jest cała rzesza osób poszukująca inspiracji, informacji o książkach, recenzji i tym podobnych wskazówek. Przecierając szlaki, zostawmy po sobie jakiś ślad 🙂

Leave a Reply